środa, 22 stycznia 2014

Początek

Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie

Ta właśnie samotność mnie dopadła, dlatego sięgam po komputer i pisze... tylko to mi zostało. Chcąc brnąć dalej w życie ze złamanym sercem, z czarną duszą, czuje tylko, ze jestem romantykiem. Romantykiem, który nigdy nie odnajdzie szczęścia. Romantykiem, który zawsze zostanie samotny, niedoceniony, nieszczęśliwy. Miłość mnie dopadła, dopadła mnie tak głęboko, że aż zbyt ją czuję.. chcę odejść, lecz nie wiem jak. Nie chcę się staczać, należy walczyć. Przecież na tym polega nasze życie. Ciągła walka, chęć osiągnięcia czegokolwiek. Tylko.. do czego ja dążę? Ja? Tak mały pierwiastek w tak wielkim świecie.. Pewnie każdy dąży do szczęścia. Lecz czym jest szczęście? Szczęście to stan krótkotrwały, po nim następuje coś silniejszego- cierpienie. Cierpienie towarzyszy nam przez całe, krótkie i smutne życie.

Tymi kilkoma pytaniami chcę otworzyć tego smutnego bloga, którego pewnie tylko ja będę czytać. A jeśli postęp technologiczny idzie na przód, należy przerzucić się na sprzęt komputerowy, chociaż nadal preferuję czystą kartkę i długopis.. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz